FANTAZJA BONUSOWA
PIERWSZA
Gdy wasz
świat wraca na miejsce, gdy teoretycznie wszystko, co złe odeszło w zapomnienie
postanowiliście spełnić swoje marzenie. Macie wszystko, czego można zapragnąć
pod względem materialnym i nadmiar miłości, którą chcielibyście się podzielić z
małą osóbką, której pragniecie bardziej niż czegokolwiek wcześniej. Obiecujecie
sobie jednak, że nie popadniecie w szał, który zniszczy was oboje. Nie
będziecie uprawiać seksu na siłę, nie będziecie, co miesiąc modlić się nad
testem ciążowym. Nie wiecie czy jest to możliwe, ale chcecie ocalić siebie i
jeśli się nie uda to znajdziecie inny sposób, bo jest na świecie wiele dzieci,
które potrzebują miłości i rodziny. Chcecie czerpać przyjemność z uprawiania
miłości i nie możecie dopuścić do tego żeby stało się to automatyczne i bez
czułości. I tak właśnie jest kochacie
się jak zawsze z tą tylko różnicą, że nie zabezpieczacie się i wreszcie odrzucacie
w kąt znienawidzone przez was prezerwatywy.
Na razie
niczym się nie martwisz, bo lekarz wyraźnie dał wam do zrozumienia, że nie ma
żadnych przeciwskazań, co do zajścia w ciążę, ale może to po prostu dłużej
potrwać. Żeby nie było żadnych niedomówień także Zbyszek musiał poddać się
badaniu, które chyba na wieki zostanie jego życiową traumą. Nie był w stanie
skończyć do kubeczka bez pomocy twojej ręki i kilku sprośnych zdań, jakie
wyszeptałaś mu do ucha. Kochaliście się potem w podziemnym parkingu w ciasnym
samochodzie ryzykując, że ktoś was nakryje. Nie myślałaś o tym wcale plącząc
się w nogawkach własnych spodni i walcząc z rozporkiem Zbyszkowych
jeansów. On był gotowy jak tylko w
windzie powiedziałaś mu, że masz na niego ochotę. Biegliście do samochodu jak
para nastolatków goniona burzą hormonów. Chcieliście jechać do domu, ale
byliście zbyt napaleni żeby tak długo czekać. Całowałaś jego twarz i szyję, gdy
próbował odsunąć maksymalnie fotel kierowcy tak żebyś mogła usiąść ma jego
biodrach. Drapałaś jego tors pod koszulką nie mogąc doczekać się chwili, w
której go dosiądziesz. Uniósł tylko
lekko tyłek żebyś mogła zedrzeć z niego odzienie wraz z bielizną. Sama miałaś
swoje eleganckie spodnie wraz z majtkami owinięte tylko wokół jednej nogi. Twój
mąż nie pozostawał bierny wyłuskując spod bluzki i ze stanika twoją pierś. Ściskał ją maltretując twój aż obolały z
podniecenia sutek. Sama rozpięłaś swój biustonosz, bo chciałaś żeby mógł
dotknąć i pieścić też drugą. Palce drugiej dłoni zawędrowały między twoje uda
pocierając mokrą łechtaczkę i wsuwając się niecierpliwie w ciasną i spragnioną
pochwę. Myślałaś, ze dojdziesz zanim w jakikolwiek sposób uda wam się spotkać
biodrami w jednym punkcie. Jęknął głośno w twoje usta, gdy wreszcie objęłaś
swoją małą dłonią jego naprężoną i gorącą męskość. Był tak twardy i wielki, że
obawiałaś się czy uda ci się nabić na niego bez bólu. Z drugiej strony jesteś
tak podniecona, że na samą myśl o jego członku drżysz z żądzy, a wilgoć spływa
już po twoich udach mocząc jego rękę i tapicerkę waszego nowego samochodu. Wreszcie
udaje ci się przenieść na jego kolana i nie przeszkadzała ci nawet kierownica
wbijająca ci się w plecy. Złapałaś jego penisa i bez chwili zastanowienia
nakierowałaś go na właściwe miejsce z ulgą przyjmując jego żołądź torujący
sobie drogę do twojego wnętrza. Opuszczasz się na niego powoli torturując was
oboje. Lekko się obniżasz, a potem unosisz biodra patrząc na spiętą twarz
ukochanego. Jego rozchylone usta, spazmatyczny oddech i ciche jęki są dla
ciebie najlepszym na świecie afrodyzjakiem. Pierwszy raz od bardzo dawna
czujesz go bez gumki, bo do tej pory musieliście się zabezpieczać, a nie mogłaś
brać tabletek. Prawdą jest, że seks z prezerwatywą jest jak całowanie się przez
szybę. Całujesz go zachłannie, wsuwając język w jego usta. Doprowadzasz go tym
do ostateczności, bo łapie cię mocno za biodra i jednym ruchem dociska cię do
swojego brzucha nabijając cię do samego końca. Krzyknęłaś z zaskoczenia i bólu,
bo chyba jeszcze nigdy nie czułaś go tak głęboko. Chwilowy dyskomfort minął
szybko i swobodnie mogłaś się na nim poruszać. Było ciasno i niewygodnie,
bolały cię mięśnie, ale to było nic przy tym, co czułaś, gdy raz po raz
eksplorował twoje wnętrze. Pulsujący kawałek ciała w tobie dawał ci tyle
przyjemności, że twój mózg w tamtym momencie przypominał papkę. Oboje byliście
blisko finału, każdy ruch przybliżał was do upragnionego orgazmu. Doszłaś z
jękiem, gdy Zbyszek schował twarz w zagłębieniu i twojej szyi i mocno ścisnął
twoje obie piersi w dłoniach. On eksplodował w tej samej chwili wypełniając cię
gorącą spermą. Tęskniłaś za tym niesamowitym uczuciem ciepła. Siedzieliście
jeszcze chwilę objęci i złączeni oddychając głośno jak po przebiegnięciu
maratonu. Wasze pomieszane wydzieliny plamiły siedzenie zostawiając pamiątkę po
pierwszym samochodowym zbliżeniu, które jeszcze długo będziecie wspominać i
fantazjować w ramach gry wstępnej.
Nie
panikowaliście, gdy po miesiącu, dwóch, trzech, czterech czy pięciu ciągle
regularnie miesiączkowałaś. Wiedzieliście, ze nie będzie łatwo, ale gdy po
sześciu miesiącach po raz pierwszy kupiliście testy ciążowe mieliście nadzieję,
że to już. Zbyszek towarzyszył ci cały czas podczas robienia testu, nawet
wtedy, gdy musiałaś nasikać na patyczek. Gdy minął wyznaczony czas nie miałaś
odwagi zajrzeć, ale twój mąż nie miał takich skrupułów i dzięki temu po jego
rozanielonej minie poznałaś, że jeśli Bóg da zostaniecie rodzicami. Warto było
przejść przez całe to piekło z operacją i rekonwalescencją choćby po to żeby
teraz wspólnie cieszyć się z dwóch kresek na teście ciążowym.
ojeeeeeeeeeeeeeeejciu *-* będzie dzidzia? Musi być, to będzie prześwietne :D Oni są tak świetną dobraną parą, że mimo że są fikcyjni, zazdroszczę im ;)
OdpowiedzUsuńTęskniłam, cieszę się bardzo, że jeszcze tu coś piszesz.
Całuję i ściskam
Nie ma to jak zostawić książki od rosyjskiego, szybciutko chwycić za telefon i oderwać się od swojej ludzkiej rzeczywistości na rzecz takie treści, zawartej w tym małym bonusiku ^^ Taka rozradowana się teraz czuję, z ogromną przyjemnością czytałam ten fragment :D
OdpowiedzUsuńŻyczę im szczęścia :D
całuje :*
Oooooo cóż za niespodzianka ;) mega rozdział, fajnie ze im się udało i w końcu będą mieli dziecko ;]
OdpowiedzUsuńOooooo cóż za niespodzianka ;) mega rozdział, fajnie ze im się udało i w końcu będą mieli dziecko ;]
OdpowiedzUsuńWpadłam na Twoje blogi już jakiś czas temu i we wszystkich trzech zakochałam się bez pamięci. "Nigdy nie wiesz, co stanie się jutro" przeczytałam chyba już 5 razy po całości i nadal często wracam do niektórych ulubionych fragmentów, tamten blog poruszył mnie najbardziej. Straszliwie żałowałam, że już nie piszesz, a tu taka niespodzianka! :D A tutaj, Michalina i Zbyszek byli, są i będą moją ulubioną parą :3 Strasznie podoba mi się sposób, w jaki opisujesz seks, to jednak trzeba umieć zrobić, żeby zachwycić czytelnika, dziękuję ci za to :) Bardzo się cieszę, że im się udało i pojawi się nowa istotka o nazwisku Bartman ^^ Pozdrawiam ciepło ;*
OdpowiedzUsuńŻeby seks w samochodzie był wygodny to trzeba potężnego auta, inaczej przeważnie zawsze się można nabawić kilku siniaków ;) ale i tak naszła mnie ochota na taką przygodę a mój facet w pracy :( Dobra bo wyjdzie że ja tylko o jednym. Ok jeszcze trochę o tym będę. Seks bez zabezpieczenia i bez strachu o niechcianą ciąże to chyba jedna z najprzyjemniejszych rzeczy, gorzej gdy zamienia się tylko w próbę spłodzenia potomka. Na szczęście Michalina i Zbyszek nie podeszli do tego w ten sposób starali się byli wytrwali i się udało a na świecie pojawi się małe Bartmaniątko :) dawno mnie nie było w tym świecie z pół roku na pewno, ale nie mogło mnie zabraknąć u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńZrobiło mi się tęskno za Zbyniem i Miśką, i przeczytałam wszyściuchno jeszcze raz. I stwierdzam, że po takiej dawce seksu róznie może ze mną być. ;)
OdpowiedzUsuńTo tak bardzo cieszy, że Zbyszek z Michaliną przestali martwić się o zabezpieczenie, o nieplanowaną ciązę. Teraz dziecko było chyba im najbardziej potrzebne, oboje do tej decyzji dojrzeli i chcieli sprawdzić się w nowej roli. Dobrze, że się z tym nie spinali, że podeszli do tego wszystkiego na luzie, z chłodną głową. Jak widać-opłacało się. :)