niedziela, 22 grudnia 2013

SEKS TELEFON




FANTAZJA SZÓSTA



Jesteś w swoim żywiole. Praca, uznanie i duże pieniądze sprawiały, że czułaś się niezależna i wolna. Od 10 dni przebywasz poza domem, narzeczonego nie widziałaś od około miesiąca, bo był na zgrupowaniu, a gdy on wracał ty wyjechałaś w podróż służbową. Gdy kończy się dzień i wracasz do pustego pokoju hotelowego zalewa cię fala tęsknoty. Nie pomagają rozmowy przez telefon do północy. Zalewasz się łzami, gdy tylko słyszysz jego zmęczony głos w słuchawce, bo tak bardzo chciałabyś teraz leżeć w jego ramionach, w waszym ciepłym, wielkim łóżku. Chciałabyś porozmawiać z nim o głupotach, pośmiać się, posprzeczać i pokochać. Tęsknisz za dotykiem jego dłoni na twojej skórze, ciężaru jego ciała na twoim. Podniecasz się na samą myśl o jego pocałunkach i pieszczotach. Płaczesz mu do słuchawki szepcząc jak bardzo tęsknisz i pragniesz, a on śmieje się, że zachowujesz sią jak baba. Pociesza cię, że spotkacie się już jutro. Nie chciałaś jechać po nocy, choć czujesz się pewnie za kierownicą. Nie chciałaś ryzykować, a teraz żałujesz, bo dwie godziny zleciałyby szybko, a ty już byś była w jego ramionach. 

- Misia jak jutro wrócisz, to nie wypuszczę cię z łóżka do poniedziałku przed popołudniowym treningiem – zdajesz sobie sprawę, że nie żartuje i wstąpił w ciebie diabeł.
- Mam taką nadzieję kochanie. Już teraz wyobrażam sobie jak bierzesz mnie jak tylko przekroczę próg naszego mieszkania. Na pewno będę gotowa, bo całą drogę będą sobie wyobrażać jak przyciskasz mnie do ściany, podciągasz tą bladoniebieską, zwiewną sukienkę i wchodzisz we nie od tyłu – mruczysz seksownym głosem tak żeby zrobić na nim jak największe wrażenie i wiesz, że tak właśnie jest.
- Na litość boską Michalina! Przestań, bo mi stanął – uśmiechasz się słysząc jego spanikowany głos.
- Ja jestem już mokra, a sutki odznaczają się na materiale nocnej koszulki. Tak bardzo chciałabym cię dotknąć – twój oddech przyspiesza i to, co mówisz jest prawdą. Jesteś podniecona i rozpalona jak piec hutniczy.
- Co byś zrobiła Skarbie jak bym tam był hmm? – Zbyszek podejmują twoją grę chichocząc nienaturalnie.
- Zdarłabym z ciebie koszulkę i całowałabym każdy skrawek twojej skóry, poliżę twoje sutki i będę delikatnie kąsać. Potem odepnę guzik twoich spodni i zamek. Zsunę je z ciebie razem z majtkami. Teraz sobie wyobraź jak biorę go w dłonie. Czujesz? Góra dół, aż będziesz jęczał i błagał żebym cię dosiadała – wczułaś się rolę tak bardzo, że niewiele myśląc sięgasz dłonią między uda i stękasz czując pod palcami mokrą, opuchniętą kobiecość. 

- Miśka zwariuję przez ciebie – wyobrażasz sobie jak zaciska szczęki i kręci się niespokojnie na kanapie w waszym salonie – mam taki wzwód, że aż boli, jeansy mnie cisną.
- Dotknij się dla mnie Zbyszek – sama się sobie dziwisz, bo nie spodziewałaś się, że posuniesz się aż tak daleko.
- Co mam zrobić? – twój ukochany pisnął niemęsko do słuchawki całkowicie zbity z tropu.
- Dotknij się. Chcę usłyszeć jak odsuwasz suwak i chcę usłyszeć szelest zsuwanych spodni. Zrób to dla mnie – bardzo sugestywnie sapiesz mu do słuchawki dając mu do zrozumienia, ze sama jesteś na granicy.

Słyszysz ten charakterystyczny zgrzyt zamka i syknięcie twojego mężczyzny spowodowane jak sobie wyobrażasz dotykiem szorstkiego materiału na delikatnej i bardzo wrażliwej teraz skórze twardego członka. Chciałabyś go teraz dotknąć, takiego gorącego i pulsującego. Uwielbiasz patrzeć na wyraz twarzy Zbyszka, gdy go pieścisz, tak zabawnie wtedy przewraca oczami i przygryza wargę żeby nie jęczeć. Wiesz, że teraz robi to samo, bo słyszysz tylko jego przyspieszony oddech.

- Misia nie masturbowałem się od gimnazjum! To jest dziwne – jest troszkę zagubiony, ale chyba mu się to podoba, bo robicie to we dwójkę – chcę jednak coś w zamian. Powiedz mi jak bardzo mnie pragniesz.
Mówisz mu, jaka jesteś mokra i jak marzysz o tym żeby w ciebie wszedł, jak cię rozciąga i rozpala ogień. Robi ci się gorąco, zaciskasz dłoń na słuchawce coraz mocniej jednocześnie drugą dłonią gładząc swoje ciało. 

- Wyobrażam sobie kochana jak w jestem w tobie, a jak sobie przypomnę, jaka jesteś ciasna, to chciałbym natychmiast dojść. Niestety jak cię nie ma, to już nie to samo. Sama wyobraźnia jest niewystarczająca. Będę miał ciężką noc przez ciebie i bolesną – też zdajesz sobie sprawę, że taka namiastka Zbyszka jest do niczego. Zaczynacie się spazmatycznie śmiać z własnej głupoty.
- STOP. Zbyszek mam dość! Będę w domu za dwie godziny. Jestem już wymeldowana i spakowana – wyskakujesz z łóżka narzucając sukienkę na nagie ciało i pierwsze lepsze majtki. Nie zwracasz uwagi na krzyki narzeczonego żebyś nie ryzykowała, bo on będzie się martwił, że coś ci się po drodze stanie. Jesteś w transie i nic się nie liczy poza chęcią powrotu do domu…

CDN.